Lider po ludzku
To moja wizja nauczania i dzielenia się doświadczeniem bycia liderem.
Przez 12 lat swojego życia byłam menedżerem i można powiedzieć, że dopiero po kilku latach zaczęłam stawać się świadomym liderem. To nie przyszło z dnia na dzień, czy wraz z przeczytaniem poczytanej książki, wysłuchania mowy motywacyjnej na Tedzie, nie było olśnienia, a potem już wszystko z górki…. To przyszło, przychodziło z doświadczeniem, prawdziwej pracy, z trudami zarządzania, z ludźmi, sinusoidalną sprzedażą, biznesem po
prostu. Między osiąganiem KPI’ow a patrzeniem na pracownika jako osoby z własną twarzą, własnym doświadczeniem, historią, rodziną i planami.
Droga stawania się liderem
Moja droga stawania się liderem była długa i póki co – końca nie widać. I to jest w tym najlepsze! Każde doświadczenie w życiu szlifuje mój charakter a zatem wpływa na kształt postawy lidera jakim jestem dziś jako trenerka, coach, mama i partnerka.
Za każdym razem, gdy wrzucam w wyszukiwarkę słowa: lider, mentor, coach wyskakiwały mi eleganckie panie w garsonkach i panowie w garniturach, wszyscy bardzo podobni, biały uśmiech, podobne pozy, zdjęcia, profesjonalne gadżety. Tak jakby biznes musiałby być super poważny, surowy … sztampowy.
Nie mam nic do eleganckich pań i panów, sama lubię dobrze wyglądać. Ja jednak w postaci lidera widzę coś więcej niż utarty wizerunek, a co za tym idzie powtarzane te same frazesy, te same rozwiązania. Z mojego doświadczenia lider może nosić i dżinsy, i marynarkę, i szpilki, i glany – i bez
względu na to, co nosi i czy „pasuje” – inspirować, przewodzić tłumom albo małej grupie pracowników w lokalnym markecie. I to też lider. A nie zawsze menadżer.
Znacie pewnie powiedzenie „dare to be different” (odważ się być innym) – serio? To, czemu wszyscy politycy noszą granatowe garnitury? Wciąż jednak łatwiej im wszystkim iść na skróty. Mądra kobieta powiedziała mi kiedyś: im bardziej kompetentna się czujesz, tym mniej uwagi zwracasz na profesjonalny wygląd. Ale ja dziś nie o wyglądzie. Wiec, o czym tutaj będzie?
O liderach, liderkach, rozwoju i pracy nad sobą, INACZEJ, po ludzku.
Mój profil jest odpowiedzią na zapotrzebowanie na rynku polskim, dla małych wielkich liderów. Menadżerów niższego i średniego szczebla. Ludzi, którzy mają aspiracje, marzenia, ambicje lub po prostu wewnętrzny głos, który mówi im, że chcą i mogą w życiu więcej, ale czują się „średniakami”, panią ze sklepu albo chłopakiem z banku. Liderzy są w każdej branży, nie tylko na Wall Street.
Pamiętam jak moja młoda dwudziestokilkuletnia asystentka (swoją drogą świetną dziewczyna) powiedziała, że ona od każdego menadżera, z którym przyszło jej pracować, bierze coś dla siebie i tak zbiera te cechy do swojego „koszyczka”. Do dziś oczami wyobraźni widzę, ten jej koszyczek.
W swoim życiu spotkałam kilkunastu bardzo dobrych menadżerów i kilku wspaniałych liderów. Spotkałam też garstkę wyjątkowych ludźmi, z którym przyszło mi pracować, przewodzić im, ale też się przyjaźnić. Ale o przyjaźni w biznesie innym razem. Dziś otwieram temat Liderów i to co ich łączyło – każdy/a miał coś wyjątkowego. Odwagę, charyzmę, uśmiech, łagodność, opanowanie, sprawiedliwość, sumienność, pracowitość, spokój, energię, konsekwencję, wytrwałość, profesjonalizm, ciepło, empatię…długo by wymieniać, szacunek do siebie i innych. To te najważniejsze dla mnie, ale twoja lista może być dla Ciebie bardzo długa albo zupełnie krótka. Czasem jedna wyjątkowa cecha człowieka wystarczy i już chcesz z nim pracować, pomóc, rozwinąć, dać szansę, posłuchać, zaufać, stanąć za nim murem.
Do dziś wspominam, pamiętam i stosuję proste stwierdzenie chłopaka, pracownika, który przyszedł do nas na szkolenie na menadżera. „It’s nice to be nice” (miło jest być miłym) takie proste a dla niektórych wciąż szalenie trudne. Tan chłopak faktycznie taki był. W swojej karierze, jest już kilka stanowisk wyżej (teraz manager regionalny na Europę, w firmie +10
000 pracowników)… i uwierzcie mi, nadal jest miłym chłopakiem.
Lider to składowa osobowości, charakteru, temperamentu, ale i doświadczenia, pracy nad sobą, samoświadomości i prezentowanych wartości. Moim zdaniem, nie każdy rodzi się liderem, ale praca nad sobą może zaprowadzić cię naprawdę daleko.
I do tego cię zapraszam!
Gdy dziś to piszę – wspominam swoją pierwszą pracę. Zostawiając swoje prawie puste CV w jednym sklepie na Regent Street w Londynie, nie przypuszczałam, że 5 lat później będę zarządzała 100-osobowym zespołem, za kolejne 2 lata – 200-osobowym zespołem i prowadziła biznes z 20 000 000 budżetem (100 000 000 PLN). Kilka osób we mnie uwierzyło, dało szansę i zaufało, że sobie poradzę. Potem uczyłam o tym kolegów z Australii,
Indii, Szwajcarii, Szwecji, Niemiec, USA, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, gdzie zdobyłam te 12 lat doświadczenia. Teraz dzielę się tym w Polsce, prosto i na luzie. JUST STAY TUNED.
Masz jakieś pytania? Napisz do mnie!
Jeśli nie jesteś pewny czy sesja coachingowa jest dla Ciebie? Pamiętaj, że możesz skorzystać z darmowej 15-30 minutowej sesji online. Szczegóły dot. sesji online w zakładce oferta.